Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce. X

Meteorologiczna zima 2009/2010 w Poznaniu cz. IV (opady atmosferyczne i pokrywa śnieżna)
11 III 2010, 02:25:23 | Kategoria: Klimat
Tegoroczna, meteorologiczna zima w Poznaniu, w zakresie opadów atmosferycznych, charakteryzowała się przeciętnymi warunkami pogody (odniesieniu do wielolecia 1971-2000).

Ryc. 7. Przebieg wartości sumy dobowej opadów atmosferycznych
w Poznaniu podczas meteorologicznej zimy 2009/2010


Kolejne miesiące (grudzień, styczeń, luty) były podobne pod względem liczby dni z opadem atmosferycznym (ryc. 7). Odnotowano odpowiednio: 24, 23 i 20 dni z opadem powyżej 0,1 mm. W każdym z rozpatrywanych miesięcy, rejestrowano opady o sumie dobowej równejlub większej od 2 mm (XII - 4 dni, I - 7 dni, II-3 dni). Dni z opadem dobowym od 4 do 10 mm towarzyszyły przemieszczającym się nad Poznaniem frontom atmosferycznym. Opady wewnątrzmasowe były zdecydowanie mniej wydajne, często nie przekraczały 1 mm na dobę, a związane były na ogół z opadami śniegu. Największe skupienie dni z opadem notowano w drugiej połowie grudnia 2009 roku. Z kolei najdłuższe okresy bez opadów lub z opadem śladowym wystąpiły w lutym i w styczniu 2010 roku.
Dni z opadami śniegu dominowały w styczniu i w lutym (łącznie 40). W grudniu odnotowano zbliżoną liczbę dni z opadem w postaci ciekłej i stałej (po około 10). Z kolei liczba dni mgłą (głównie osadzającą szadź) kształtowała się każdego miesiąca na podobnym poziomie, około 4-5.
Wraz ze zmniejszaniem się liczby dni z opadem atmosferycznym, spadała suma miesięczna opadów atmosferycznych, z około 30 mm w grudniu do około 17 mm w lutym. Porównanie kolejnych miesięcy tegorocznej zimy w Poznaniu z ich przeciętnym obrazem wieloletnim ukazuje ryc. 8.


Ryc. 8. Porównanie sumy opadów atmosferycznych w Poznaniu
podczas meteorologicznej zimy 2009/2010
z przeciętnymi wartościami sumy opadów w wieloleciu 1971-2000

Tegoroczną zimę można zakwalifikować jako typową, mając na myśli stosunek sumy miesięcznej opadów atmosferycznych do średniej sumy z wielolecia, pomimo iż każdy z trzech miesięcy cechował się nieco niższym opadem od przeciętnego; najbardziej typowy był styczeń.Zachowana została jednocześnie tendencja malejąca sumy opadów w czasie tegorocznej zimy.
Ogólnie biorąc, od 1 grudnia do 28 lutego odnotowano nieco ponad 75 mm opadów, z czego zdecydowaną większość stanowił śnieg. W odniesieniu do przeciętnej sumy opadów półrocza chłodnego (XI-IV), tegoroczna meteorologiczna zima dostarczyła około 40% sumy opadów. Z kolei w relacji do średniej sumy rocznej opadów atmosferycznych z wielolecia 1971-2000, udział zimy wyniósł około 15%.


POKRYWA ŚNIEŻNA


Ryc. 9. Przebieg wartości wysokości pokrywy śnieżnej
w Poznaniu podczas meteorologicznej zimy 2009/2010

Pierwsza, nietrwała pokrywa śnieżna w Poznaniu pojawiła się w drugiej dekadzie grudnia. Maksymalna jej wysokość wyniosła 8 cm (22 XII). W przeddzień Świąt Bożego Narodzenia całkowicie stopniała. Na przełomie grudnia i stycznia opady śniegu spowodowały kolejny przyrost pokrywy śnieżnej, która tym razem okazała się bardzo trwała. Z każdym dniem jej wysokość się zwiększała; znaczący przyrost miał miejsce na początku drugiej dekady stycznia. Przez większość styczniowych dni, w Poznaniu zaległo co najmniej 15 cm śniegu (okresami 20 cm). Wartość rzędu 30 cm została osięgnięta po raz pierwszy na początku lutego. Wzost był jednak nietrwały, głównie z powodu dodatniej temperatury powietrza w ciągu dnia oraz zwiększonej prędkości wiatru (notowano porywy do ponad 40 km/h). Maksymalne wartości wysokości pokrywy śnieżnej odnotowano w drugiej dekadzie lutego. Przez 5 dni rejestrowano co najmniej 30-centymetrową miąższość pokrywy snieżnej.Od tego czasu rozpoczął się jej stopniowy zanik. Ostatnie dni lutego przyniosły brak pokrywy śnieżnej.
Tegoroczna zima w Poznaniu wyraźnie różniła się od od co najmniej kilkunastu poprzednich. Przede wszystkim, średnia wartości pokrywy śnieżnej dla całej zimy wyniosła blisko 15 cm, co stanowi wartość 2,5-krotnie wyższą od przeciętnej (nieco ponad 6 cm). Poza tym, po raz pierwszy od 1979 roku (pierwszy raz od 30 lat) zmierzona, maksymalna wysokość pokrywy śnieżnej (33 cm) przekroczyła dotychczasowy rekord (29 cm w lutym 1979 r.); ponownie przypadła na luty. Przyrost pokrywy śnieżnej do wartości maksymalnej trwał nieco ponad 40 dni. Zanik natomiast nastąpił w ciągu niespełna 2 tygodnie. Największe wartości przyrostu związane były z przemieszczaniem się frontów atmosferycznych. Opady wewnątrzmasowe były zdecydowanie mniej wydajne. Najwięcej dni z pokrywą śnieżną odnotowano w styczniu (31), następnie w lutym (26). Łączna liczba dni z pokrywą śnieżną przekroczyła 70 (tzw. norma to około 45 dni w sezonie.
Redaktor: Wojtek
Meteopedia
Chmura burzowa (Cumulonimbus) inaczej nazywana chmurą kłębiasto-deszczową lub kłębiasto-opadową stanowi praktycznie ostatnie stadium rozwoju chmur kłębiastych. Ma ona postać potężnych gór lub wież. Wierzchołki są spłaszczone i często przypominają swoim kształtem kowadło. Poniżej zwykle bardzo ciemnej podstawy możemy zaobserwować ciemne smugi deszczu (Praecipitatio).
Na skróty

prognoza pogody

pogoda w Polsce

pogoda na świecie

zdjęcia satelitarne

meteorologia

ostrzeżenie meteorologiczne

depesze

SYNOP

METAR

TAF

mapa pogody

klimat

meteopedia

Aura

pogoda aktualna

stan pogody

kalkulator meteorologiczny

prognoza sezonowa

klimat Polski

prawdopodobieństwo burz

burze

artykuły meteorologiczne

biuro prognoz

prognoza dla lotnictwa

prognoza długoterminowa
pogoda w miastach

zdjęcia meteorologiczne

galeria pogody

prognoza biometeorologiczna

prognozy specjalne