Na pierwszym obrazku przestawiono prawdopodobieństwo wystąpienia temperatur powyżej przeciętnej wieloletniej dla tego okresu.

I tak widzimy, że najmniejsze szanse na temperatury powyżej przeciętnej znajdują się w zachodniej części Europy. Obszarem tym objęte zostały także Sudety, które i tak mają bardziej surowy klimat niż znacznie wyższe Karpaty.

Jednocześnie, wg grafiki, duże szanse na cieplejszą od przeciętnej zimę widać na wschodzie i północy kontynentu. Szczególnie jeśli chodzi o Grenlandię szanse powyżej 60 - 80%.

Trzecia mapa przedstawia prawdopodobieństwo wystąpienia niższych temperatur niż z średnia z wielolecia.

Tutaj wyraźnie widać że wg modelu MetOffice Europę zachodnią czeka zimniejsza niż przeciętnie zima. Europa wschodnia i część środkowej skłania się raczej do zimy, w której nie wystąpią temperatury poniżej średniej. Model niemalże neguje surową zimę na Grenlandii.

Dla jasności z map nie wynika że zimą w Moskwie będzie cieplej niż w Madrycie. Mówią one, że jeśli w Moskwie średnia temperatura dla stycznia wynosi -10 st C to jest 50-60 % prawdopodobieństwa, że będzie ona wyższa. Natomiast w Madrycie dla którego przeciętna w stycznia wynosi +6 st C jest duże 60-70% prawdopodobieństwo, że będzie ona niższa.

IRI

Inaczej sytuacje widzi amerykański model IRI Multi-model Probability Forecast wg obliczeń z września nie potwierdza on surowej zimy w Europie zachodniej, a wręcz przeciwnie prognozuje na tym obszarze temperatury powyżej przeciętnej. Zgodnie oba modele potwierdzają ciepłą zimę na Grenlandii. Tym samym środkowa i wschodnia Europa skłaniają się raczej ku przeciętnej zimie.

Tym samym i w Polsce na podstawie analizy modeli sezonowych raczej zima powinna być termicznie na poziomie średnich wieloletnich. Nie powinna zatem zaskoczyć nas ani swoją surowością ani nadmiernym ciepłem.


Pamiętać jednak należy, że to tylko mniej lub bardziej dokładne prognozy, które jak za każdym razem zweryfikuje czas.