Począwszy od wtorkowego poranka w ciągu kilkudziesięciu godzin na pogodę w Europie Środkowej będzie miał wpływ bardzo mokry niż atmosferyczny. Jego geneza jest bardzo ciekawa bowiem jest on byłym huraganem, który jeszcze w czwartek 16.10 pustoszył zamorskie terytorium Królestwa Brytyjskiego - Archipelag Wysp Bermudy. Miał on wtedy kategorię czwartą, a prędkość wiatru w jego obrębie przekraczała 210 km/h.


Tydzień później 22.10 bardzo mocno przetransformowana pozostałość po tym cyklonie tropikalnym znajdzie się centralnie nad Polską. Będzie to już zwykły niż umiarkowanych szerokości geograficznych z systemem frontów itd. Należy jednak wiedzieć, że historia tego układu zaczyna się gdzieś nad Środkowym Atlantykiem i niosła ze sobą nie tylko olbrzymią energię, ale i też ogromną ilość wody. Pomimo wytracenia znacznej części swych zasobów i tak tego typu struktury odznaczają się bardzo dużą wodnością chmur. Stąd m.in nad Polską w środę będzie intensywnie padać, najwięcej deszczu spadnie na południu Polski, w górach trzeba spodziewać się intensywnych opadów śniegu.



Trudne warunki pogody wystąpią także w Skandynawii, Niemczech i na południu Europy. Ze szczególnym uwzględnieniem rejonów górskich. tutaj bowiem śnieżyce mogą paraliżować ruch. We wtorek 21.10 z niżem Gonzalo zmaga się Szkocja, gdzie wieje bardzo silny wiatr. Na londyńskim Heathrow odwołano ponad 100 lotów.

Redaktor: Dawid Szymczak