O ile środa będzie jeszcze dniem słonecznym z wyżowym typem pogody, to już kolejne dni przyniosą jej pogorszenie. Klin wyżowy, który sięga od Atlantyku po Europę wschodnią osłabnie, natomiast pogłębieniu ulegnie zatoka związana z niżem znad Islandii. W efekcie nad obszarem Skanii powstanie niż, który z czasem ulokuje się nad środkowym Bałtykiem. Ugięcie cyklonalne w którym się znajdziemy sprzyjać będzie powstawaniu dużego zachmurzenia, krótkotrwałych przejaśnień i przelotnych opadów deszczu. Jeszcze było by to do zniesienia bowiem deszcz jest bardzo potrzebny, w wielu miejscach trwa susza. Straty liczy rolnictwo. Rzeki Pomorza i Niżu Polskiego prowadzą wodę w strefach stanów niskich. Opady nie będą jednak obfite, w wielu miejscach może spaść około 2-3 mm, to niemal bez znaczenia w stosunku do zapotrzebowania.

Pogoda nie będzie jednak umilać wypoczynku, co prawda trwa jeszcze rok szkolny, a sezon urlopowy dopiero raczkuje. Chcielibyśmy jednak w czerwcu trochę ciepła. Trudno jednak o nie, kiedy trajektoria ruchu cząstki wskazuje napływ powietrza z dalekiej północy. W czwartek dotrze do nas powietrze, które jeszcze w sobotę było nad arktycznymi wodami Morza Grenlandzkiego i Morza Barentsa. Zatem wykluczając środę, do samej niedzieli ne obszarze Polski temperatura maksymalnie nie przekroczy 20 st C, nad Bałtykiem około 15 st C. Noce, nie ukrywajmy zimne, około 10-8 st C. Napływ z kierunków południowych spodziewany jest dopiero z początkiem następnego tygodnia.

Redaktor: Dawid Szymczak