Nietypowe zjawisko czerwonego zabarwienia się wód Morza Azowskiego, mogli podziwiać mieszkańcy Berdyanska. U niektórych od razu wzbudziło to niepokój zapowiadający grozę nadchodzących wydarzeń. Inni podejrzewali, że to wynik zanieczyszczeń z pobliskich fabryk. Urzędnicy i naukowcy uspokajają jednak, że choć to rzadkie zjawisko, ma ono podłoże zupełnie naturalne.

Krwistoczerwona woda to wynik bardzo wysokich temperatur jakie występują w regionie, wody Morza Azowskiego mają ponad 28 st C. Konsekwencją tak ciepłej wody jest zakwit brunatnych alg. W dodatku południowo-zachodni wiatr sprawił, że glony zakwitły bliżej brzegu.

Pomimo zapowiedzi, że woda nie jest szkodliwa dla ludzi, dalszy rozkwit alg, może doprowadzić do śnięcia ryb. Okoliczna ludność mówi, że woda ma dziwny metaliczny zapach i nie wierzy zapewnieniom władz, podejrzewając zanieczyszczenie z fabryk.

Morze Azowskie jest najpłytszym morzem na świecie o średniej głębokości 7 m, maksymalna dochodzi do 14 metrów. Morze ma 360 km długości i 180 km szerokości. Jego powierzchnia to 39.000 kilometrów kwadratowych, co sprawia, że ​​jest to najmniejsze morze w krajach byłego Związku Radzieckiego.

Redaktor: Dawid Szymczak